Kwiecień to dość szczególny miesiąc w roku. Myślami jesteśmy już przy ciepłych dniach i coraz krótszych nocach, pogoda potrafi nam jednak przypomnieć o tym, że zima wcale nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jeśli więc chcemy przetrwać wiosenne przesilenie bez uszczerbku dla zdrowia, musimy sięgnąć po odpowiednie, świeże owoce i warzywa. Skąd jednak je brać, gdy pogoda nie pozwala na znajdowanie ich w przydomowych ogrodach?
Nasze zainteresowanie świeżymi warzywami wydaje się w pełni uzasadnione, powszechnie wiadomo bowiem, że właśnie one charakteryzują się właściwościami odżywczymi, które są tak potrzebne naszemu organizmowi. Oczywiście, możemy również zaopatrywać się w zieleninę oferowaną nam przez supermarkety, ta jednak przetrzymywana jest w nich przez co najmniej kilka dni, a to sprawia, że ich wartość odżywcza wydaje się mniejsza. Wiek owoców i warzyw nie jest zresztą wcale jedynym problemem, z którego istnienia powinniśmy zdawać sobie sprawę. Tym jest również narażenie ich na działanie intensywnego światła oraz temperatury, a to również sprawia, że nie mamy do czynienia z rozwiązaniami najwyższej jakości. Trudno dziwić się, że smak pomidorów zimą budzi nasze zastrzeżenia, a tym samym stawiamy przede wszystkim na warzywa sezonowe – nie tylko zdrowsze, ale również smaczniejsze. Tu zresztą pojawia się problem, wiosną i zimą nie ma bowiem mowy o warzywach sezonowych. W takim przypadku dobrze zainteresować się w pierwszej kolejności warzywami kapustnymi, choć wartościowy może okazać się również jarmuż, marchewka, kalafior, burak, pietruszka, por oraz brukiew.
Także owoce mogą pomagać nam w chłodne dni. Z zadaniem tym doskonale radzą sobie między innymi owoce cytrusowe i winogrona, choć nie można zapominać także o jabłkach, które kuszą nie tylko słodkim smakiem, ale i przystępną ceną. Wiosna to także czas, w którym w sklepach w coraz większej liczbie pojawiają się tak zwane nowalijki, a więc młode warzywa. Jeśli są one odpowiednio dobrane, mogą okazać się znakomitym źródłem witamin oraz wielu innych składników odżywczych. Zachwyceni nowalijkami powinniśmy mieć jednak świadomość istnienia pewnych ograniczeń związanych z nimi, okazuje się bowiem, że wcale nie każda z nich jest w jednakowym stopniu bezpieczna dla naszego zdrowia. Młode warzywa często nie są wcale hodowane w ogrodach, jak przekonują ich dystrybutorzy, ale w szklarniach, a to oznacza, że pozbawiono je dostępu do światła słonecznego. To także warzywa, które często zawierają w swoim składzie szkodliwe dla zdrowia azotany.